ALBERT EINSTEIN — Czy istnieje Zło Ciemność i Zimno? — ŁAŃCUSZEK!
W sieci od dłuższego czasu Żyją swoim Życiem łańcuszki / Spamy.
List Alberta Einsteina do Córki Liese "Lieserl"
oraz Przypowieść o Studencie i Profesorze Ateiście.
Występuje w wielu wersjach. Czasami, że drugim studentem jest genialny Twórca teorii względności, Albert Einstein,
lub też inny Noblista.
Trochę to sprostuje.
Albert Einstein nigdy nie był Chrześcijaninem. Nie należał
także do Innych Wspólnot religijnych. Był Deterministą.
Również kierował się poglądami filozoficznymi, które najbliższe są Agnostycyzmu lub Panteizmu. Genialny Fizyk Albert Einstein
nigdy nie napisał żadnej książki w 1921 roku pt. „Bóg i nauka”.
Opowiastki są jednak warte przeczytania. Każda bowiem opowieść niesie prawdę i kłamstwo, to od Ciebie będzie zależeć
czy potrafisz oddzielić ziarno od plew.
"Niewierzący Profesor Filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich:
— Jesteś Chrześcijaninem, Prawda?
— Tak, panie profesorze.
— Czyli Wierzysz w Boga.
— Oczywiście.
— Czy Bóg jest Dobry?
— Naturalnie, że jest Dobry.
— A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko?
— Tak.
— A Ty — Jesteś Dobry czy Zły?
— Według Biblii Jestem Zły.
Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości
— Ach tak, Biblia!
A po chwili zastanowienia dodaje:
— Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą i cierpiącą Osobę, którą możesz Uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej Osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej?
— Oczywiście, panie profesorze.
— Więc Jesteś Dobry!
— Myślę, że nie można tego tak ująć.
— Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła.
Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej
— Mój brat był Chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że Modlił się do Boga o Uzdrowienie. Zatem czy Bóg jest Dobry? Czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie?
Student nadal milczy, więc profesor dodaje
— Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, Prawda?
Aby dać studentowi chwilę zastanowienia profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody.
— Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg Jest Dobry?
— No tak Jest Dobry.
— A czy Szatan jest Dobry?
Bez chwili wahania student odpowiada
— Nie.
— A od kogo pochodzi Szatan?
Student aż drgnął:
— Od Boga.
— No właśnie. Zatem to Bóg Stworzył Szatana. A teraz powiedz mi jeszcze — czy na świecie istnieje Zło?
— Istnieje panie profesorze.
— Czyli Zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg Stworzył WszechŚwiat, Prawda?
— Prawda.
— Więc kto Stworzył Zło? Skoro Bóg Stworzył wszystko, zatem Bóg Stworzył również i Zło. A skoro Zło istnieje, więc zgodnie z regułami Logiki także i Bóg jest Zły.
Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi.
— A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świece?
Student drżącym głosem odpowiada
— Występują.
— A kto je Stworzył?
W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie
— Kto je Stworzył?
Wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli.
— Powiedz mi — wykładowca zwraca się do kolejnej osoby
— Czy wierzysz w Boga?
Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora:
— Tak panie profesorze, Wierzę.
Profesor zwraca się do studenta:
— W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego Cię Świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Boga?
— Nie panie profesorze. Nigdy Boga nie widziałem.
— Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Boga?
— Nie panie profesorze..
— A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Boga, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Bogiem w jakiejkolwiek postaci?
— Nie panie profesorze. Niestety nie miałem takiego kontaktu.
— I nadal w Niego wierzysz?
— Tak.
— Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi że Twój Bóg nie istnieje. Co Ty na to?
— Nic — pada w odpowiedzi — mam tylko swoją Wiarę.
— Tak, Wiarę. — Powtarza profesor — i właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko Wiara.
Student milczy przez chwilę, po czym sam zadaje pytanie:
— Panie profesorze — czy istnieje coś takiego jak Ciepło?
— Tak.
— A czy istnieje takie zjawisko jak Zimno?
— Tak, Zimno również istnieje.
— Nie, panie profesorze, Zimno nie istnieje.
Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta.
Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać:
— Może pan mieć dużo Ciepła, więcej Ciepła, Super-ciepło, Mega-ciepło, Ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało Ciepła lub też brak Ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać Zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak Ciepła — nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak Zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15stC. Każda substancja lub rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają Energię lub są jej Źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem Ciepła. Jak pan widzi profesorze, Zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku Ciepła. Nie potrafimy mierzyć Zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach Energii, ponieważ Ciepło jest Energią. Zimno nie jest przeciwieństwem Ciepła, Zimno jest jego brakiem.
W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota.
— A co z Ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak Ciemność?
— Tak — profesor odpowiada bez wahania — czymże jest noc jeśli nie Ciemnością?
— Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, Ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele Światła, normalne Światło, jasne Światło, migające Światło, ale jeśli tego Światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy Ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo Ciemność. W rzeczywistości Ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie?
Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta.
— Co mi chcesz przez to powiedzieć?
— Zmierzam do tego panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy.
Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie:
— Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć?
— Założenia pańskich rozważań opierają się na Dualizmie — wyjaśnia student
— twierdzi pan, że jest Życie i jest Śmierć, że jest Dobry Bóg i Zły Bóg.
Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak Myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni Istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, że Śmierć jest przeciwieństwem Życia świadczy o ignorowaniu faktu, że Śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem Życia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze proszę mi odpowiedzieć Czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp?
— Jeśli masz na Myśli proces Ewolucji, to tak właśnie jest.
— A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy?
Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta.
— Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów Ewolucyjnych i nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek Doświadczenie, to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją, nie wykłada nam już pan naukowych opinii, Prawda? Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem?
W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie.
— Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład — student rozgląda się po sali
— Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora?
Audytorium wybucha śmiechem.
W sali zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność profesor wydusza z siebie:
— Wygląda na to, że musicie je brać na Wiarę.
— A zatem przyznaje pan, że Wiara istnieje, a co więcej — stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak Zło?
Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi:
— Oczywiście że istnieje. Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu CZŁOwieka przeciw CZŁOwiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocy obecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie Zło.
Na to student odpowiada:
— Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak Ciemność i Zimno, występuje jako słowo Stworzone przez CZŁOwieka dla określenia braku Boga. Zło pojawia się w momencie, kiedy CZŁOwiek nie ma Boga w Sercu. Zło jest jak Zimno, które jest skutkiem braku Ciepła i jak Ciemność, która jest wynikiem braku Światła."
2 Łańcuszek przepisany Albertowi Einstein
”...Kiedy zaproponowałem teorię względności, tylko nieliczni Mnie zrozumieli, a to co teraz mam do przekazania Ludzkości, także spotka się z niezrozumieniem i uprzedzeniami. Proszę Cię, abyś strzegła tych listów tak długo jak jest to konieczne, lata, dekady, dopóki Społeczeństwa będą na tyle rozwinięte, żeby zaakceptować to co poniżej.
Istnieje niezwykle potężna Siła, dla której, jak dotąd, nauka nie wskazała oficjalnego wyjaśnienia. Ta Siła, zawiera i kieruje wszystkimi pozostałymi, jest ponad wszelkimi zjawiskami we WszechŚwiecie i jak dotąd nie została jeszcze przez nas rozpoznana. Ta uniwersalna Siła to MIŁOŚĆ.
Kiedy naukowcy szukali jednolitej teorii WszechŚwiata, zapomnieli o jednej, najpotężniejszej, niewidzialnej Sile.
którzy Ją dają i otrzymują.
MIŁOŚĆ jest grawitacją,
ponieważ przyciąga Ludzi do siebie.
MIŁOŚĆ to Moc, ponieważ zwielokrotnia
najlepsze co mamy i nie pozwala Ludzkości
zostać zniszczoną w jej ślepym EGOizmie.
MIŁOŚĆ rozszerza i odkrywa.
Dla MIŁOŚCI Żyjemy.
MIŁOŚĆ jest Bogiem i Bóg jest MIŁOŚCIĄ.
Ta Siła tłumaczy wszystko i nadaje Życiu znaczenie. To jest ta zmienna, którą ignorowaliśmy przez tak długo, może dlatego, że boimy się Miłości z powodu tego, że jest Ona jedyną Energią we WszechŚwiecie, której CZŁOwiek nie nauczył się kierować na zawołanie.
Żeby zobrazować czym jest Miłość, Stworzyłem prostą zamianę w Moim najbardziej znanym równaniu.
Jeżeli zamiast E=mc2 przyjmiemy, że Energia potrzebna do Uleczenia Świata może zostać uzyskana przez Miłość pomnożoną przez kwadrat prędkości Światła, dojdziemy do konkluzji, że Miłość jest najpotężniejszą Siłą jaka istnieje, ponieważ nie ma granic. Ludzkość odniosła porażkę w kontrolowaniu pozostałych Sił we WszechŚwiecie, które zwróciły się przeciw Nam, a zatem konieczne jest, abyśmy zaczęli Karmić się innym rodzajem Energii.
Jeżeli chcemy, aby nasz gatunek przetrwał, jeżeli mamy odnaleźć sens Życia, jeżeli chcemy ocalić Świat i każdą Żywą Istotę, która go zamieszkuje, Miłość jest jedną jedyną odpowiedzią. Możliwe, że nie Jesteśmy jeszcze gotowi na Stworzenie bomby Miłości, urządzenia wystarczająco potężnego aby pokonać całą nienawiść, samolubność i chciwość dewastujące Naszą Planetę.
Jednakże, każdy z Nas niesie ze sobą mały, ale potężny generator Miłości, którego Energia jest gotowa do uwolnienia. Kiedy uczymy się jak obdarowywać i przyjmować uniwersalną Energię, potwierdzamy tym samym, że Miłość zwycięży wszystko, że potrafi wykroczyć ponad wszystko, ponieważ jest kwintesencją Życia.
Głęboko żałuję, że nie byłem wstanie wyrazić tego co jest w Moim Sercu, które w milczeniu biło dla Ciebie przez całe Moje Życie. Może jest już za późno na przeprosiny, ale tak jak czas jest względny, muszę wyznać Ci, że Kocham Cię, i dzięki Tobie osiągnąłem ostateczną odpowiedź.”
Twój ojciec Albert Einstein. - List ze strony - suedreamwalker.wordpress.com
Moje ulubione Cytaty Alberta Einsteina:
Tylko Życie poświęcone Innym warte jest przeżycia.
Najpiękniejsze co jest na świecie, to pogodne oblicze.
Nie mam żadnych talentów – prócz namiętnej ciekawości.
Najcenniejszych rzeczy w Życiu
nie nabywa się za pieniądze.
Problemem naszego wieku nie jest bomba atomowa,
lecz serce Ludzkie.
Obłęd: powtarzać w kółko tą samą czynność, oczekując innych rezultatów.
Wyobraźnia jest ważniejsza od Wiedzy, ponieważ Wiedza jest ograniczona.
Cóż za smutna epoka, w której łatwiej jest rozbić atom, niż zniszczyć przesąd.
Logika zaprowadzi cię z punku A do punktu B.
Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie.
Wyzwolona Energia atomu zmieniła wszystko
z wyjątkiem naszego sposobu Myślenia.
Aby ukarać mnie za Moją pogardę dla Autorytetów,
los sprawił, że sam stałem się Autorytetem.
Wyobraźnia bez Wiedzy może Stworzyć rzeczy piękne.
Wiedza bez Wyobraźni najwyżej doskonałe.
Jeśli ktoś nie dba zbytnio o Prawdę w sprawach drobnych,
nie można mu ufać w sprawach istotnych.
Jak można wytłumaczyć Prawami Chemii i Fizyki
tak ważny biologiczny fenomen, jakim jest pierwsza Miłość.
Są dwie drogi, aby przeżyć Życie. Jedna to Żyć tak, jakby nic nie było Cudem.
Druga to Żyć tak, jakby Cudem było Wszystko.
Naszym celem musi być wyzwolenie się poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie Żywe Istoty i na cały Cudowny Świat Natury.
Świat nie zostanie zniszczony przez tych, którzy czynią zło tylko przez tych, którzy patrzą na to bez podjęcia jakiegokolwiek Działania.
Ludzie tacy jak My, wierzący w Fizykę, wiedzą, że różnica między PrzesZŁOścią,
Teraźniejszością i PrzysZŁOścią jest tylko uparcie obecną Iluzją.
Żyję bez tłuszczów, bez mięsa czy ryb, ale czyniąc tak czuję się całkiem nieźle.
Zawsze wydawało mi się, że Ludzie nie Narodzili się, aby być drapieżnikami.
Nic naprawdę cennego nie bierze się z ambicji czy też z samego poczucia
obowiązku; to, co cenne, Rodzi się z Miłości i poświęcenia dla innych Ludzi
i dla sfery Ducha obiektywnego.
Nic nie przyniesie większej korzyści Ludzkiemu Zdrowiu oraz nie zwiększy szans na przetrwanie Życia na Ziemi, w tak dużym stopniu, jak Ewolucja w kierunku diety Wegetariańskiej.
Moje doznania mają Naturę religijną
w tym sensie, iż jestem Świadomy, że Umysł Ludzki jest zbyt ograniczony, by głębiej wniknąć
w Harmonię WszechŚwiata, którą nazywamy "Prawami Natury".
Myślę, że tylko idiota może być Ateistą. Musimy przyznać, iż istnieje pewna niepojęta Moc czy Siła posiadająca nieograniczoną Zdolność przewidywania i Wiedzę, która, po pierwsze, sprawiła, iż Cały WszechŚwiat zaistniał.
Wybitne Umysły są zawsze gwałtownie atakowane przez miernoty,
którym trudno pojąć, że Ktoś może odmówić ślepego hołdowania panującym przesądom, decydując się w zamian na odważne i uczciwe głoszenie własnych poglądów.
Jeżeli moja teoria względności okaże się słuszna, Niemcy powiedzą,
że Jestem Niemcem, a Francuzi, że obywatelem Świata. Jeśliby miała się okazać błędna, Francja oświadczyłaby, że Jestem Niemcem, a Niemcy, że Jestem Żydem.
Słowo "Bóg" jest dla mnie niczym więcej niż wyrazem i wytworem Ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych Legend,
które są ponadto dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić.
Najpiękniejszą rzeczą, jakiej możemy Doświadczyć jest oczarowanie Tajemnicą.
Jest to uczucie, które stoi u kolebki prawdziwej Sztuki i prawdziwej Nauki.
Ten, kto go nie zna i nie potrafi się dziwić, nie potrafi doznawać zachwytu,
jest martwy, niczym zdmuchnięta świeczka.
Długoletnie błądzenie w Ciemnościach w poszukiwaniu Prawdy odczuwanej,
lecz nieuchwytnej, głębokie Pragnienie oraz przeplatające się ze sobą okresy Wiary
i zwątpienia, które poprzedzają jasne i pełne zrozumienie, znane są wyłącznie tym, którzy sami ich Doświadczyli.
Fakty nie są najważniejsze. Zresztą, aby je poznać, nie trzeba studiować na uczelni
można się ich nauczyć z książek. Istota kształcenia w szkole wyższej nie polega zatem
na wpajaniu wiedzy faktograficznej, lecz na ćwiczeniu Umysłu w dochodzeniu
do tego, czego nie da się znaleźć w podręcznikach.
Moje poglądy bliskie są poglądom Spinozy: Podziw dla piękna oraz Wiara
w logiczną prostotę Porządku i Harmonii, które w naszej znikomości możemy pojąć jedynie w sposób bardzo niedoskonały. Uważam, że musimy pogodzić się
z tą niedoskonałością naszej Wiedzy i poznania oraz traktować wartości
i powinności Moralne jako problemy czysto Ludzkie.
Moja religia polega na pokornym podziwie tego nieograniczonego wyższego Ducha,
który objawia się w drobnych szczegółach jakie Jesteśmy w stanie dostrzec
naszymi wątłymi i słabymi Umysłami. To głęboko Emocjonalne przekonanie
o obecności Wyższej rozumnej Mocy, która jest objawiona w niepojętym WszechŚwiecie, kształtuje Moje wyobrażenie Boga.
Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których Stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych — krótko mówiąc,
Boga, który jest jedynie odbiciem Ludzkich słabości. Ani też nie wierzę w przeżycie
przez jednostkę Śmierci jej Ciała, chociaż słabe Dusze Żywią takie Myśli z powodu Strachu lub absurdalnego EGOtyzmu.
OPOWIEŚĆ dająca do Myślenia:
Autor nieznany.
"Stary człowiek i jego syn pracowali na małej farmie. Mieli tylko jednego konia, który ciągnął ich pług. Pewnego dnia koń uciekł.
– Jakie to straszne – współczuli sąsiedzi. – Co za nieszczęście.
– Kto to wie, czy to nieszczęście, czy szczęście – odpowiadał farmer.
Tydzień później koń powrócił z gór, przyprowadzając ze sobą do stajni pięć dzikich klaczy.
– Co za niesamowite szczęście! – mówili sąsiedzi.
– Szczęście? Nieszczęście? Kto wie? – odpowiadał starzec. Następnego dnia syn, próbując ujeździć jedną z dzikich klaczy, spadł z niej i złamał nogę.
– Jakie to straszne. Co za nieszczęście! – mówiono.
– Nieszczęście? Szczęście?
Przyszło wojsko i wszystkich młodych mężczyzn zabrano na wojnę. Syn farmera był nieprzydatny, więc pozostał.
– Szczęście? Nieszczęście?!"
✔️ Skomentuj Post, (nawet anonimowo) w sekcji poniżej.
Jaka jest Twoja opinia na ten temat?
✔️ Ten Post możesz Udostępnić dalej.
| Artykuły | Prawo | Modlitwy | Aprobaty | Sesje z Nad Duszą |
| O Tobie | Słownik | Zdrowie | Galeria |
Niestety to prawda. Całe pismo bum zmienił i napił tak zło jest grzechem brakiem Światła, Już kilka lat temu miałem poczucie pustki, zanik wiary i to był pierwszy objaw, że coś się złego. Wszelkie nałogi to brak wolności:
OdpowiedzUsuńJak ciężko rzucić palenie, alkohol